Przedmiot ma zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Dla mnie jest to jeden z najprzyjemniejszych przedmiotów z jakimi miałam do czynienia na tych studiach. Trwa 2 semestry.
Ćwiczenia:
do każdej grupy przypisanych jest 2 prowadzących, którzy będą mieli z Wami zajęcia, po semestrze zmiana prowadzących jest możliwa, ale nie jest pewna (niektórym się zmieniają a innym nie). Sama forma prowadzenia ćwiczeń nie jest zbyt przyjemna (większość ćwiczeń praktycznych przeprowadzacie jako symulacje w specjalnym programie komputerowym - niesamowita nuda...)
Na każdych ćwiczeniach przeprowadzana jest wejściówka z materiału, który ma być realizowany na zajęciach (więc musicie się do niej sami przygotować). Forma wejściówki zależy od prowadzącego (są opisowe, testowe, uzupełnianki, krótkiej odpowiedzi - czyli dosłownie każdy możliwy rodzaj odpowiedzi pisemnej).
Trzeba się uczyć!
Z każdej wejściówki i kolokwium dostajecie punkty (jaka ocena tyle punktów, przy czym 2 to 0 punktów a 3 to 3, 4 to 4 itd.). Punkty z kolokwiów liczą się podwójnie. Aby zaliczyć semestr musicie mieć zaliczone wszystkie wejściówki i kolokwia (jeśli z jakiejś wejściówki dostaniecie 2 to następnym razem musicie się postarać żeby dostać 4 z kolejnej i 4 z kolokwium - odrobicie w taki sposób utracone punkty).
Wykłady:
Prowadzone są niesamowicie szybko, większości informacji i tak nie dacie rady zapisać :D choć wiedza przedstawiana na nich jest wymagana na ćwiczeniach. Mimo wszystko warto chodzić - raz na semestr sprawdzana była lista obecności, za którą dostawaliśmy dodatkowe 3 punkty (niektórym może to uratować tyłek na koniec semestru).
Jeśli jednak się nie uda:
nie podejdą Wam pytania, nie zdacie jakiejś wejściówki i nie uda Wam się nadrobić punktów - to jeszcze nie koniec! Nie można się załamywać i trzeba walczyć do końca - na koniec semestru mieliśmy jeszcze rozbójnika, czyli taki egzamin z całego semestru - komu udało się go zaliczyć przechodził bezpiecznie na semestr kolejny. Jeśli komuś nie udało się na rozbójniku, niestety musi powtarzać przedmiot...
Jeśli uda się bardzo dobrze:
katedra przewiduje zwolnienia z egzaminu dla studentów, którzy w obu semestrach uzyskali na koniec 4 (później ten próg obniżony był o kilka punktów, ale i tak trzeba było mieć prawie 4 na każdy semestr). Osoby zwolnione idą na przedtermin, którym u nas było pytanie: "wystarczy 4 czy odpowiada Pani/Pan na wyższą ocenę?".
Egzamin:
u nas egzamin był testowy, 110 pytań wyświetlanych na prezentacji, z czego na około 55 pierwszych było po 45 sekund na pytanie a na kolejnych 55 1,5 minuty. Nie ma się co oszukiwać - jest to piekielnie trudny egzamin, w związku z czym zachęcam do gorliwej nauki przez cały rok aby mieć z niego zwolnienie :)
Książki:
"Fizjologia człowieka" - Konturek (najważniejsza!) - jest ich niewiele u nas w bibliotece ale to na podstawie tej książki prowadzone są wykłady, szczerze polecam każdemu!
"Fizjologia zwierząt" - Krzymowski - kolejny must have!
"Fizjologia" - Ganong
"Fizjologia" - Bullock
Te dwie ostatnie są dla tych, którzy nie mają Konturka (tak jak ja), lub dla tych bardziej ambitnych, którzy chcą sobie coś doczytać. Jest w nich bardzo dobrze przedstawiony temat serca, EKG itp (jeśli musicie wybrać Bullock jest bardziej szczegółowy, ma więcej wiedzy i jest taki "mądrzejszy", a Ganong to taka trochę bajeczka do poduszki - miło się czyta, ale w sumie istotnych wiadomości to tak zbyt wielu nie ma :D)
PS: Nie wiem czy nadal przedmiot prowadzony jest w taki sposób - wiadomo, ze świat się zmienia, więc oni też mogli coś zmienić, miejcie to proszę na uwadze ;)