piątek, 9 sierpnia 2013

Książki na pierwszy rok weterynarii

Dostaję masę pytań o to jaki książki są potrzebne na 1 rok i czy trzeba któreś kupić. Ja kupiłam tylko książki do angielskiego i ksero chemii, kilka kości - wystarczyło. Planuję jeszcze Koniga ale jakoś nie umiem się do tego zabrać :)

Opisałam już wcześniej jakie rzeczy "nieksiążkowe" dobrze jest mieć, biorę się zatem za wypisywanie podręczników (które oczywiście nie obowiązują przy wszystkich przedmiotach):

Chemia

  • wszystkie są podane na stronie: http://www.biochfiz.up.lublin.pl/bioch/index.php?id=book 
  • ja miałam tylko książkę Kankofer, przydatne są podręczniki z liceum

Biologia

  • "zoologia" - Dobrowolski, Klimaszewski, Szelęgiewicz (krąży dużo egzemplarzy ksero)
  • są jeszcze inne - podane na wykładzie albo na pierwszych ćwiczeniach ale niewiele osób z nich korzysta (trzeba przygotować referat na zaliczenie, większość info jest w książce nr 1)

Biologia komórki

  • "Seminaria z cytofizjologii" Kawiak
  • "Strukturalne podstawy biologii komórki" Kilarski
  • warto je mieć i dodatkowo jakieś ksera elektronogramów, przedmiot jak dla mnie był trudny i bez książek jest bardzo ciężko

Histologia i embriologia

  • tutaj macie wszystkie książki http://www.histologia.up.lublin.pl/index.php/site/literature
  • "Histologia zwierząt" Kuryszko - "różowa biblia", nie wiem czy da się zdać ten przedmiot bez tej książki - jest tam wszystko, bardzo dokładnie opisane (czasami nawet zbyt dokładnie), jest ich dużo w bibliotece
  • "Ćwiczenia z histologii i embriologii" Wawrzyniak - przydatne na początku 
  • do embriologii wystarczą same wykłady 
Anatomia

  • tu spis książek: http://www.anatomia.up.lublin.pl/index.php/site/literature
    wymagana jest wiedza przede wszystkim z tych podręczników (ale czasami bardzo ciężko sie je czyta bo mają już prawie 100 lat) :D
  • osteologia: "Zarys osteologii zwierząt domowych" Lutnicki
  • miologia: "Mięśnie i połączenia kości konia" Kałużniacki
  • nerwy: "Układ nerwowy obwodowy zwierząt domowych" Chomiak
  • naczynia: "Układ naczyniowy krwionośny konia i psa"
  • splanchnologia: "Splanchnologia zwierząt domowych" Chomiak
    I te książki bez problemu można dostać w bibliotece
    poza tym ogólnie warto mieć:
  •  Konig, Liebich "Anatomia zwierząt domowych"
  • Krysiak "Anatomia zwierząt"
  • Popesko "atlas anatomii topograficznej zwierząt domowych" - szczególnie przydatny na kościach i mięśniach
    z tymi książkami już gorzej, są w biblotece ale jest ich mało, więc wygrywa najlepszy :)
Język nowożytny

  • w zależności od tego na jakim poziomie języka jesteście będziecie mieć podręcznik oraz książkę z tekstami fachowymi - niestety trzeba kupić
Historia weterynarii

  • Tadeusz Rotkiewicz "Historia weterynarii i deontologia"

Biochemia

  • tu wszystkie książki: http://www.biochfiz.up.lublin.pl/bioch/index.php?id=book
  • ja korzystałam z Bańkowskiego biochemia dla uczelni medycznych, zdecydowanie najlepiej opracowane i wymagają tego co tam jest oraz Biochemia Harpera (nie jest polecana ale bardzo dobrze i ciekawie napisana)
Większość książek dostępnych jest w bibliotece :)
Książki do pozostałych przedmiotów nie są aż tak ważne i nie miałam ich raczej wypożyczonych - a jeśli już to pewnie na jakieś 2 tygodnie żeby napisać pracę zaliczeniową czy coś :) Pozostałe przedmioty będziecie mieli książki podane na wykładach/ćwiczeniach :)

32 komentarze:

  1. Hej :) Bardzo się cieszę,że trafiłam na Twojego bloga,przeczytałam wszystkie posty i bardzo mi to pomogło. W tym roku szkolnym piszę maturę, oczywiście chcę dostać się na weterynarię, myślę o Lublinie, chociaż to strasznie daleko. Ale martwię się chemią, naprawdę czuję że na obecną chwilę nie napiszę jej nawet na 20%. Nie wiem jak jej się uczyć samemu, może masz jakieś rady? Może jest trochę późno, bo do matury niecały rok ale nadal wierzę że mi się uda, a szczerze nie chcę powtarzać :(
    I powiedz mi jeszcze, jeśli np. nie zdam matury z matematyki (chociaż oczywiście tego nie zakładam) to czy coś się stanie? Nie muszę jej zdawać drugi raz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odległość nie jest aż taka straszna, mamy w Lublinie osoby z Wrocławia i Szczecina, nie wiem czy masz jeszcze dalej? :D ważne czy masz połączenie między Lublinem a Twoim miastem?

      Ja chemii uczyłam się właśnie w rok i udało mi się, więc głowa do góry :) czytaj teorię ze zrozumieniem ale tylko na tyle żeby wiedzieć co się z czym je, jak przebiegają reakcje itp bo na maturze nie wymagają definicji ketonów (na studiach już tak :D ) i skup się na zadaniach. Szybko zauważysz że na każdej maturze występują zadania o podobnej treści, dotyczące danych grup (przeliczanie stężeń, reakcje, rozpad na jony itp) i przed samą maturą jeszcze raz przeczytaj teorię :) Najlepiej pisać sobie zwięzłe notatki, żeby przed maturą przeczytać je w 1-2 dni :) ale pamiętaj - zadania są najważniejsze bo to przede wszystkim na nich opiera się matura z chemii :)
      Matura z matematyki jest obowiązkowa (przynajmniej w tamtym roku tak było?) więc jeśli jej nie zdasz to masz poprawkę matury w wakacje, w związku z czym nie możesz ubiegać się wcześniej o przyjęcie na studia. Aby składać dokumenty na studia musisz w maju zdać matematykę, polski (pisemny i ustny) i obcy oraz przedmioty kierunkowe (w przypadku weterynarii biologia i chemia). Zatem zawalenie matury z matematyki uniemożliwi Ci składanie podania na studia (w związku z czym w roku nie zdania matury nie masz szans na dzienną weterynarię). Jeśli poprawisz niezdaną maturę jeszcze w wakacje będziesz mogła składać dokumenty na niestacjonarną weterynarię (rekrutacja rusza później)

      Usuń
  2. Dziękuję Tobie bardzo, jestem z Bydgoszczy więc to jakieś 7 godzin, ale i tak zostaję przy Lublinie. o matematykę pytałam tak z ciekawości, teraz już wszystko wiem :)
    Będziesz może pisać o tegorocznych progach jak już będą te ostateczne? Bo chyba nawet nie ma jeszcze informacji na stronie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie interesowałam się progami w tym roku, wiem tylko że są wyższe niż w tamtym. Po skończonej rekrutacji mogę poszukać informacji i je opublikować tutaj ale to będzie dopiero ok października :)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię być obserwowana, to brzmi tak złowieszczo, nie wiem więc czy mam się bać czy cieszyć? :D
      Dojazd masz straszny - ja jadę długo ale mam bezpośrednie połączenie a to Twoje to chyba jakaś kiepski żart PKP :/

      Usuń
  4. Też mam daleko bo prawie 600 km i jak na złość niedobre PKP zawiesza pociąg bez przesiadki na okres roku szkolnego ale czego się nie robi dla marzenia.
    Pozazdrościłam Ci bloga i chyba swojego założę - tylko o olsztyńskiej wecie.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prowadzenie bloga to fajna sprawa, wciąga i można się nieźle bawić ale od razu uprzedzam - przygotuj się na uszczypliwość i kpiny ze strony swoich znajomych z roku.. (bo czasami taki student zachowuje się gorzej niż dzieciak z przedszkola a niektóre uwagi są bardzo niewybredne)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jako kolejna pierwszoroczniaczka oczywiście też mam pytanie, tym razem o DS. Jako, że nie znam miasta, doszłam do tego, że to najbezpieczniejsze rozwiązanie, ale do rzeczy;) Z tydzień temu dostałam list informujący o tym, iż mój wniosek nie poszedł na marne, jestem nawet na Langiewicza tak jak odhaczyłam, kilka istotnych i mniej informacji pobocznych, ale ani słowa o tym gdzie tak naprawdę mam wpłacić tę kaucję, gdzie pierwsze kroki pokierować, może pamiętasz jak było rok temu? Oczywiście dołączam się do grupy wdzięcznej za blog, miało być vademecum jest jak najbardziej, ja od siebie bardzo bardzo dziękuję. I pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz więcej osób dostaje się na Langiewicza, już jest Was ok 7 :)
      Po otrzymaniu listu musisz zadzwonić do nich i poinformować, że chcesz potwierdzić rezerwacje miejsca w akademiku (możesz zrobić to telefonicznie lub mailowo - wszystkie dane są gdzieś pod koniec listu)
      Kaucję (w tamtym roku 50zł) oraz chyba 2 zdjęcia dajesz przy meldowaniu się do akademika (też w liście podana jest data kiedy można już przyjechać, to będzie pewnie ostatni weekend września i początek października), kaucja jest bezzwrotna i idzie na rzecz odnowy akademików.
      Pierwszym krokiem jest potwierdzenie miejsca (jeśli tego nie zrobisz - przepadnie) a następnie czekaj do października kiedy to czeka Cię przeprowadzka do DS :)

      Usuń
    2. Tak, potwierdziłam od razu;) Zastanawiam się tylko czy wskazane jest udać się od razu do Dodka czy wszelkie formalności załatwia się w Cebionie. Wiem, jeszcze sporo czasu, ale znając z autopsji czas wolny mija najszybciej i nie zauważę, a będzie październik:) Koniec pytań, dziękuję za odpowiedź i życzę udanych wakacji:)

      Usuń
    3. Jak przyjedziesz na stałe to idziesz się meldować do Dodka (ja byłam w Cebionie i dostałam opiernicz, że przecież miejsca w akademikach są przydzielone kierunkami a te wypisane były chyba na drzwiach, wiec co ja tu robię? czytać nie potrafię?!). W Dodku znowu dowiedziałam się, że nie wiadomo czy mam tu miejsce i mam się zapytać w Cebionie, komedia :D Dlatego weź ze sobą ten list, żeby potwierdzić że masz miejsce bo mnie tylko to uratowało od wiecznego tułania się między akademikami :)
      Meldujesz się u kierowniczki - pierwsze drzwi po prawej stronie od wejścia, weź ze sobą dokumenty bo będziesz wypełniać masę papierków :)

      Usuń
    4. Właśnie tego się obawiałam, słynnej organizacji UP:) Dziękuję, już odkładam list, widzę, że jeszcze może się przydać. I dokumenty też, domyślam się, że bez nich ani rusz;)

      Usuń
    5. Witam Cię ponownie:)
      Teraz już 8 osób, gdyż także otrzymałam zaszczytne miejsce w DS na Langiewicza;)
      Mam pytanie, odnośnie książek i byłabym Ci niezmiernie wdzięczna za odpowiedź:)
      Otóż przechodząc do sedna sprawy, czy Twoim zdaniem lepiej powoli nabywać książki/notatki/kości czy też można wszystkim zająć się po rozpoczęciu roku bez obaw o braki w zaopatrzeniu lub wybrakowanie w przedmiotach handlu studenckiego?:)

      Usuń
    6. Ja nabywałam wszystko przez pierwsze 2 tygodnie i nie kupiłam tylko czaszki konia, którą strasznie chciałam mieć i która była niezmiernie przydatna (przynajmniej jak dla mnie i u mojego prowadzącego), niestety zostały same po 300zł a ja głupia nie jestem, żeby tyle kasy w to wywalić (czaszki konia chodzą w granicy 100-150zł i to jest cena ok za całą czaszkę), za żuchwę nie warto przepłacać - jeśli trafia się znacznie tańsza bez niej to warto :)
      Kupiłam sobie kręgi konia, pół czaszki i żuchwy świni, notatki z kilku przedmiotów i chyba 2-3 książki? Za wszystko dałam ok 150zł i myślę ze jest ok
      Nawet jeśli będą braki w zaopatrzeniu zawsze można od kogoś odkserować kupione przez niego notatki (ale to jest zwykle nieco droższe niż kupienie gotowego ksera od starszych - ja przynajmniej będę brać mniej niż zapłaciłam w ksero, bo po co ma mi leżeć?).
      Bardzo szybko nawiążecie znajomości i materiały zaczną krążyć :D

      PS: No i błagam Was - nie kupujcie od starszych materiałów elektronicznych na płytkach/pendrive za 50-100zł bo oni dostali je pewnie za darmo i chcą sobie nieźle zarobić! Dużo osób starszych udostępnia takie propozycje na Waszym forum na fb (nie są to osoby z mojego roku tylko jeszcze starsze, oferujące materiały nawet na całe 5 lat). Większość rzeczy dostaniecie za darmo jeśli dobrze się zakręcicie/ładnie poprosicie (wystarczy że jedna miła osoba w grupie będzie coś miała i to udostępni).

      Aby podsumować napiszę: według mnie nie trzeba już teraz nabywać tych wszystkich materiałów, bo większość będzie to robić dopiero po rozpoczęciu roku :) Zawsze jeszcze są punkty ksero i biblioteka :)

      Usuń
    7. Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź:) A co sądzisz o samodzielnym preparowaniu kości? Czy spotkałaś się z tym i czy znasz jakąś dobrą metodę? Znajomy (z tego co mi mówił)ma akurat dostęp do zwłok poniektórych zwierząt i obiecał że może mi załatwić poszczególne elementy, z zastrzeżeniem że sama musiałabym je wypreparować. Czytałam w necie że należy je gotować w wodzie z dodatkiem proszku do prania i sody, acz nie uśmiecha mi się wkładanie "zdobyczy" do garnka i gotowanie tego w kuchni, pomijając fakt że za taki czyn zostałabym zlinczowana przez domowników;)

      Usuń
    8. Sama nie starałam się tego robić z podobnych względów - nie wyobrażam sobie gotowania rozkładających się zwłok w garnku obok obiadu :D U mnie niektórzy kładą głowę zwierzaka obok mrowiska i mrówki ją dokładnie wyczyszczą (wypreparują) ale to zajmuje nawet kilka miesięcy i trzeba uważać żeby lisy lub psy nie ukradły naszej zdobyczy :D

      Nie lepiej zainwestować te 100zł i po roku je odzyskać? (tak, wiem, że tam jest czysty zarobek ale jednak trzeba włożyć w to trochę wysiłku i nie jest to przyjemna praca...)

      Usuń
    9. Samo preparowanie mnie nie przeraża acz nie chciałabym robić tego w kuchni;)Staram się iść po jak najmniejszej linii budżetowego oporu, ale myślę, że i tak niektóre kości będę musiała kupić:)
      Ale jeszcze raz dziękuję za pomoc:)

      Usuń
  7. Witaj, mam pytanie z trochę innej beczki niż książki :) Także wybieram się na weterynarię, jest moim marzeniem praktycznie od przedszkola. Właśnie skończyłam klasę 2 w LO na profilu biol-chem, więc uczyłam się także łaciny, która w tym roku się skończyła, a tegoroczna ocena końcowa zostanie przepisana na świadectwo maturalne. Nasza nauczycielka powiedziała nam, że jeśli będziemy mieć celujący z łaciny na świadectwie maturalnym, to najprawdopodobniej zostaniemy zwolnieni z lektoratu na studiach. Tak się składa, że udało mi się zdobyć ocenę celującą, dlatego chciałam zapytać, czy to prawda? Orientujesz się czy jest jakaś szansa pozbyć się tego przedmiotu? :) PS: Świetny blog, znalazłam na nim wszystko, czego szukałam, a Ty rozwiałaś wiele moich dylematów. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj masz już odpowiedź na swoje pytanie: http://blondynkanaweterynarii.blogspot.com/2013/04/jak-wygladaja-studia-od-srodka.html
      Jeśli tylko na końcowym świadectwie będziesz miała wpisaną łacinę i będziesz z niej miała minimum 4 (dobry) to jesteś zwolniona z przedmiotu. Nie musisz wtedy chodzić na zajęcia tylko zaliczasz teksty fachowe (które notabene będzie tłumaczyła grupa chodząca na zajęcia, więc wystarczy je sobie od nich zabrać opracowane lub samemu opracować) oraz 3 deklinację chyba :)
      Tak jest oczywiście w Lublinie, nie wiem jak inne uczelnie się na to zapatrują :)

      Usuń
    2. Ale myślisz że warto być zwolnionym z łaciny? Ja miałam 5 i np niewiele umiem, da się ogarnąć do zaliczenia z samych tekstów od grupy? :)

      Usuń
    3. Warto :) my mieliśmy zajęcia od 17 do 18 a wcześniej 2 godziny okienka, myślisz że chciało nam się chodzić?
      Zaliczenie wygląda tak: bierzesz tekst od znajomej z tłumaczeniem lub sobie tłumaczysz, uczysz się poprawnie go przeczytać i tłumaczenie na pamięć, idziesz zaliczać: czytasz zdanie po łacinie i tłumaczysz po polsku. Tak trzeba opracować chyba 5 tekstów (każdy ma ok pół strony a4), do zaliczenia kiedy chcesz - możesz na początku, w trakcie lub na koniec roku :) Jak dla mnie lepsze to niż co tydzień chodzić na zajęcia i pisać zaliczenia :)

      Usuń
  8. Pisałaś, że większość książek jest dostępna w bibliotece, poza kilkoma anatomicznymi perełkami, a jak wygląda wypożyczenie ich np na cały semestr albo cały rok? Czy tylko można je wypożyczyć na 2 tygodnie? Pozdr!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość książek (te z księgozbioru studenckiego) dostępne jest na pół roku, książki z czytelni są chyba na miesiąc, niektóre książki z magazynu i księgozbioru (ale chyba są jakoś oznaczone) dostępne są na 2 tygodnie lub miesiąc. Strasznie to się pokręcone wydaje :D
      W regulaminie jest napisane, że student może wypożyczyć maksymalnie 10 książek ale można aż 30 - sprawdziłam :D Na jeden raz można zamówić tylko 3 książki i odebrać je po ok pół godziny po czym można zamawiać kolejne.
      Inną ciekawostką jest to, że podobno można przebukować książki z jednego studenta na drugiego ale jeszcze tego nie praktykowałam :)

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Które z książek z anatomii przydają sie w pierwszym semestrze, a które w drugim?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osteologia, nerwy i miologia są na pierwszym semestrze
      na drugi semestr miologia, nerwy i splanchnologia
      Krysiak, Konig i Popesko to już zależy od tego z czego się lubicie uczyć i czego od Was wymagają ;) ale ogólnie te 3 są na całą anatomię (Krysiak podzielony jest na 3 tomy ale nie wiem co w nich jest bo nigdy nie zdarzyło mi się korzystać z tej książki)

      Usuń
  11. Drodzy Studenci,

    Jak wiadomo, weterynaria to niezwykle ciekawy, ale jednocześnie bardzo trudny kierunek studiów. Ciągłe uzupełnianie swojej wiedzy i podążanie za najnowszymi odkryciami nauki to jeden z ważniejszych elementów studiów na kierunku medycyny weterynaryjnej. Organizowanych jest obecnie bardzo dużo kursów, konferencji i szkoleń z zakresu różnych dziedzin weterynarii - n.in. dermatologii, ortopedii, chirurgii, chorób wewnętrznych, usg czy rtg. Koszt uczestnictwa w takim wydarzeniu jest jednak bardzo wysoki. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom Studentów weterynarii powstał portal www.vetedu.com.pl, dzięki któremu będą mieli Państwo możliwość pobrania materiałów konferencyjnych, plików video czy prezentacji z różnego rodzaju sympozjów czy warsztatów weterynaryjnych. Dodatkowo będą mieli Państwo możliwość wzięcia udziału w webinarium czy dowiedzieć się czegoś nowego z ciekawych artykułów prezentowanych w portalu. Zapraszamy. VETEDU

    OdpowiedzUsuń
  12. czy są jakieś podręczniki typu encyklopedia weterynarii ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi Ci o książkę, która obejmowałaby cały zakres wiedzy weterynaryjnej? Nie wiem jak rozumiesz słowo "encyklopedia"? Weterynaria jest bardzo obszerną dziedziną, w związku z czym do każdego realizowanego na studiach przedmiotu są książki mające po kilkaset stron. Wolę nie wyobrażać sobie jak w takim wypadku miałaby wyglądać jedna książka obejmująca cały ten zakres :)

      Są książki obejmujące określony zakres, np. anatomia, choroby koni, okulistyka, chirurgia małych zwierząt, zwierzęta egzotyczne, choroby bydła, radiologia weterynaryjna (i często takie tytuły mają do 1000 stron lub kilka tomów)

      Usuń