Cześć! :)
Jak już się zapewne każdy domyślił po tytule oraz po braku nowych wpisów - kończę prowadzenie bloga i chciałam się oficjalnie z Wami pożegnać.
Dziękuję wszystkim, którzy odwiedzali tego bloga i czytali moje wypociny, dziękuję tym, którzy zostawiali komentarze z pytaniami i tym, którzy na nie odpowiadali :D Było mi niezmiernie miło móc dla Was pisać.
Cieszę się ogromnie z wszystkich miłych słów, które tutaj napisaliście, cieszę się, że część z Was postanowiła spełniać marzenia i dostać się na te studia, mam nadzieję, że Wam wszystkim się powiedzie i już niedługo będziemy kolegami lekarzami :D
Niestety rzeczywistość okazała się brutalna - życie mamy tylko jedno, chciałabym jak najlepiej je wykorzystać, rozwijam się naukowo, spędzam dużo czasu na uczelni, chcę zacząć praktyki w klinice, a do tego mam też życie prywatne - mam marzenia, które nie są związane z weterynarią, uczę się języków, chciałabym zwiedzić możliwie jak najwięcej państw. Niestety nie na wszystko mam czas i w związku z tym z czegoś musiałam zrezygnować - padło na bloga.
Początkowo miał on spełniać jedynie rolę "dobrej koleżanki", która wprowadzi pierwszaków w nowy świat - studia, życie w obcym mieście, mieszkanie poza domem - mam nadzieję, że taką rolę spełnił. Kończę już IV rok studiów, niektóre informacje, które podawałam nie są już aktualne, niektórzy prowadzący, z którymi miałam zajęcia już nie żyją... Doszłam do wniosku, że nie ma już sensu na siłę podtrzymywać życie tego bloga, pisać o rzeczach, które mogą już być przedawnione i wprowadzać Was tym samym w błąd. Wszyscy macie już znajomych, doskonale radzicie sobie samodzielnie w nowym mieście, macie wielu znajomych (również na wyższych latach) od których możecie się dowiedzieć wszystkiego o czekających was przedmiotach.
Dziękuję za spędzony razem czas i życzę Wam i sobie wytrwałości w dążeniu do spełnienia marzeń!
Żegnajcie moi drodzy czytelnicy!
PS: Zastanawiałam się nad usunięciem bloga ale chyba zostawię go jako pamiątkę :D