niedziela, 9 sierpnia 2015

Fakultety semestr III

Cześć :D Powracam ponownie po trwającej ponad pół roku (!) przerwie. Aż ciężko mi uwierzyć w to, że tak zaniedbałam bloga i czytelników... Słyszałam, że ludzie w I roku UP Lublin wiedzą o moim blogu i czasem o nim rozmawiają - strasznie mnie to bawi i cieszy (jednakże nigdy nie miałam zamiaru zostać osobą publiczną...) :D
Trzeci rok minął, wcale nie jest tak straszny jak wszyscy opowiadali - drugi był dla mnie gorszy... Teraz pracuję, więc też nie będę mogła zbyt długo siedzieć na blogu ale chciałabym jak najszybciej nadrobić zaległości ;)

Dzisiejszym tematem dnia są fakultety, na które będziecie chodzić na III semestrze. Nie wiem na ile poniższe informacje są jeszcze aktualne (jak wiadomo, wszystko może się zmienić z roku na rok) ale mam nadzieję, że okażą się być pomocne.

Do wyboru mamy 2 spośród 6 fakultetów. U nas zostały one podzielone na "duże" i "małe" - każdy miał wybrać po jednym z obu kategorii. 

Do dużych zaliczały się:
  • behawioryzm zwierząt
  • anatomia i fizjologia ptaków
  • anatomia chirurgiczna małych zwierząt
Do małych zaliczamy:
  • pierwsza pomoc
  • modyfikacje genetyczne i terapia genowa
  • wykorzystanie technik biologii molekularnej w badaniach i diagnostyce weterynaryjnej

Behawioryzm - u nas wszyscy strasznie się na to rzucili, zajęcia prowadzone były w formie wykładów, wszyscy ładnie zaliczyli (wydaje mi się, że była sprawdzana obecność)

Ptaki - nie mam pojęcia jak teraz są prowadzone, ponieważ zmienił się prowadzący - "za moich czasów" na zaliczenie należało zrobić referat na temat ptaków (wykaz tematów dostępny był u prowadzącego)

Anatomia chirurgiczna - zajęcia odbywają się na prosektorium z doktorami Sz. i S., atmosfera bardzo miła i przyjazna, panowie pokazywali jakieś najłatwiejsze (tudzież ich ulubione) zabiegi chirurgiczne jak kastracja, usuwanie gruczołów okołoodbytowych itp. Zaliczenie za obecności, większość osób miała 5. Bardzo przyjemny fakultet - polecam!

Pierwsza pomoc - jest to jedyny fakultet, który odradzam wszystkim - zajęcia odbywały się w soboty (o ile dobrze pamiętam), prowadzący byli niemili dla studentów, przy zbieraniu wpisów pojawiał się zawsze jakiś problem. Niektórzy mieli bardzo duży problem z zaliczeniem przedmiotu (wydaje mi się, że zaliczenie było praktyczne - czyli co zrobisz w takiej sytuacji). I co najważniejsze - jest to pierwsza pomoc odnosząca się do pomocy ludziom a nie zwierzętom (tak jak ja myślałam na początku). Szczerze odradzam

Modyfikacje genetyczne - na tym byłam, obecność obowiązkowa, zajęcia w rektoracie w formie wykładów, czasami coś praktycznego (PCR). Na zaliczenie trzeba przedstawić referat a później jeszcze był u nas test z całego materiału. Zajęcia były co 2 tygodnie

Biologia molekularna - w sumie to samo co wyżej, też mówili o PCR :D z tą różnicą, ze zajęcia odbywały się czasem co 2 a czasem co 4 tygodnie :D Na zaliczenie należało nauczyć się z jakiejś tam malutkiej książeczki, którą można zakupić w księgarni AGROII. Raczej wszyscy dobrze wspominają ten fakultet


Jeśli macie jakieś pytania lub propozycje piszcie śmiało. Ciekawa jestem czy czyta mnie ktoś, kto w tym roku dostał się na wetę do Lublina? :D
Mam nadzieję, że wszystkim maturzystom i poprawkowiczom w tym roku się udało i będą mogli spełniać swoje marzenia.
Do następnego wpisu, buziaki! :*

24 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam mam bardzo duży dylemat, od września będę w klasie maturalnej, i nie mam pojęcia jaki system system nauki przyjąć ( uczyć się codziennie? Kiedy robić zadania? Jak pogodzić naukę do matury z nauką szkolną?) Obiecałam sobie, że od września spinam pośladki i będę się codziennie uczyć, Ale nie wiem czy to jest sposób. Proszę o pomoc ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety nie dałam rady przygotować się do matury w 3 klasie więc chyba nie będę umiała Ci pomóc :D Ucz się przez cały rok w weekendy - nie zawalisz nauki w szkole bo będziesz siedzieć nad tym w tygodniu a i do matury zdążysz wszystko powtórzyć :) Zadania rób od razu po każdym dziale, żeby utrwalić wiedzę ;)

      Usuń
  3. Fajnie by było jakbyś w wolnej chwili opisała przedmioty na 3 roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko znajdę więcej czasu to postaram się nadrobić zaległości na blogu i opisać 3 rok ;)

      Usuń
  4. Witaj! Spadłaś mi z nieba po prostu! Odkryłam Twojego bloga dopiero dziś, co dziwne, bo odpowiedzi na pewne pytanie szukam od lat! Moim wielkim marzeniem jest zostać weterynarzem, jednak słyszałam, że na tym kierunku są obowiązkowe zajęcia w rzeźni a także na takowych studiach traktuje się zwierzęta raczej dość.. przedmiotowo. Chciałabym wiedzieć czy to prawda, bo jestem wege, działam w organizacjach prozwierzęcych i jest to dla mnie raczej nie do przyjęcia. Zastanawiam się, czy faktycznie przygotowywać się do tej matury z chemii i biologii, czy może raczej sobie odpuścić, żeby potem cała praca nie poszła na marne. Mam także pytanie, czy w środowisku weterynaryjnym spotyka się osoby wege/wegan? Chciałabym także wiedzieć, czy takie rzeczy jak uczestnictwo w wolontariacie w schronisku dla zwierząt a także w różnych organizacjach czy fundacjach dla zwierząt pomaga w dostaniu się na studia? Z góry dziękuję Ci za odpowiedź! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Obecnie idę na drugi rok i mogę Ci powiedzieć, że raczej nie doświadczyłem "przedmiotowego" traktowania :) Ogólnie uczelnia jest bardzo przyjazna zwierzakom! Możesz ze swoim ukochanym pupilkiem przyjść na uczelnie, a nawet z nim posiedzieć na wykładach :) (chociaż ja nie popieram tego, bo zwierzak się męczy :/ ale jak kto woli) U mnie w grupie było, jest z 6 osób, które są wegetarianami, ale spokojnie! Ci którzy jedzą mięso nie są gorsi ;D
      A co do praktyk w rzeźni... To każdy musi je przejść... Jakby nie patrzeć to jest też nasza praca. Nie tylko leczenie i dbanie o dobrostan, ale także inspekcja i badanie mięsa, bo w końcu "przez zdrowie zwierząt do zdrowia człowieka" :)
      Jeśli to jest Twoje marzenie, to nic tylko wziąć się w garść i robić wszystko aby je spełnić! A z tego co wiem, to raczej aktywności w fundacjach, czy w wolontariacie nie pomoże Ci raczej w dostaniu się :/ Niestety matura, matura i jeszcze raz matura!

      Usuń
    2. Cieszę się, że podoba Ci się mój blog :)
      Odpowiadając na Twoje pytania:
      1. Tak - praktyki w rzeźni są obowiązkowe i przejść je musi każdy student (ale trwają chyba tylko 2 tygodnie, więc zawsze można jakoś to przecierpieć - ja też nie czekam na nie z niecierpliwością, podchodzę do tego jak do obowiązku - trzeba, więc to zrobię). Wydaje mi się, że nikt nie czeka z niecierpliwością na te praktyki :D
      2. Co do traktowania zwierząt - niestety nie mogę się w pełni zgodzić z różowym opisem miłości do zwierząt jaki przedstawił bez nazwy...
      Owszem, możesz przyjść ze zwierzakiem na uczelnie, prowadzący na CollVecie nic do tego nie mają - na klinikach jest już z tym znacznie gorzej. Ale takie miłe traktowanie tyczy się niestety tylko żywych pupili, ja ze swojej strony muszę przyznać, że spotkałam się niejednokrotnie z przedmiotowym traktowaniem zwierząt, jednak były to zwierzęta martwe (gdy zobaczysz ludzi rzucających zwłokami psów niesmak pozostaje na długo...). Poszanowania dla martwych zwierząt raczej nie uświadczysz, ale na czymś trzeba się nauczyć, więc prowadzący podchodzą do tego bardzo bezdusznie (trenowanie zastrzyków domięśniowych aż się psu z tyłka zrobiła sieczka, nauka wkłuć dożylnych na umierającej owcy, fragmentowanie zwłok źrebaka jeszcze w macicy klaczy, usypianie zwierząt w zaawansowanej ciąży, usypianie nowo narodzonych szczeniąt lub wykonywanie sterylizacji ciężarnej suki/kotki itp - coś takiego się zdarza i albo jesteś w stanie żyć z tym albo nie). Jeśli jesteś bardzo delikatna na punkcie traktowania zwierząt to chyba nie porywałabym się na Twoim miejscu na te studia...
      3. Nie spotkałam żadnych wegan ale znam 2 wegetarian z mojego roku - żyją, mają się dobrze, tylko od jednego prowadzącego słyszałam mało pochlebne komentarze na temat unikania spożywania mięsa, więc raczej nie jest źle. Nie wiem, czy mamy więcej osób wege - nikt się tym raczej nie chwali i nikt o to nie pyta - przecież to Twoje prywatne życie i decyzja :) Póki nie wmawiasz innym, że jedzenie mięsa jest okrutne i niewłaściwe i że każdy powinien zmienić swoje nawyki, to raczej nikogo nie rusza to co masz na talerzu...
      4. Nie, nie pomaga - na studia dostajesz się tylko na podstawie wyników z matury.

      Napisz mi proszę co rozumiesz pod hasłem "przedmiotowe traktowanie zwierząt"/ Może jakieś przykłady? Mogłabym wtedy trochę bardziej rozwinąć ten temat ;)

      Usuń
  5. tutaj pierwszaczek na up lublin, fajnie że prowadzisz tego bloga to bd mogła się się coś więcej dowiedzieć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję, życzę powodzenia i cieszę się, że mój blog jest pomocny ;)

      Usuń
  6. Pierwszawki oczywiście zaglądają i są wdzięczni, że prowadzisz takiego fajnego bloga ;)

    Przy okazji mam małe pytanko: w jakie kości najlepiej zaopatrzyć się na pierwszy rok studiów? :D
    Z góry dziękuje za odpowiedź :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam pół żuchwy i czaszki świni, oraz kręgi konia atlas, axis i lędźwiowy - w sumie tylko te kości sprawiały mi trudność w nauce i nie umiałam sobie ich wyobrazić :D
      Myślę, że najlepszym zakupem będzie czaszka konia (albo jej połówka), pozostałe kości są raczej zbędne jeśli masz dobrą wyobraźnię :D

      PS: oczywiście czaszka też może okazać się zbędna i jest wiele osób, które odradzają zakup kości, więc sama musisz podjąć decyzję (wiadomo - kości nie są zbyt tanie i czaszka konia to wydatek ok 200zł, krowy 100zł a świni 50zł - tak było 3 lata temu, połówki są o połowę tańsze a znacznej różnicy nie ma, więc śmiało możesz brać połowę i zaoszczędzić trochę pieniędzy).

      Usuń
    2. Bardzo dziękuje za odpowiedź ;)

      Usuń
    3. Manka, ja nie miałam żadnych kości, korzystałam tylko z uczelnianych "po godzinach" i zdałam bez problemu :)) Czasem spotkałam się z koleżanką, która jakieś tam kości miała, pouczyłyśmy się wspólnie a potem i tak przerabiałam to sama na sucho. No i właśnie po zajęciach wieczorem byłam sobie pooglądać i pomacać na prosektorium. Najwięcej nauczyłam się z obrazków - książka Krysiaka pierwszy tom oraz atlas anatomii Popesko.

      Usuń
    4. Masz jakieś rady jak się skutecznie uczyć na te pierwsze wejściówki? Nie ukrywam, że się trochę boję, bo to zupełnie inna nauka niż ta w liceum ;-;

      Usuń
    5. Czy czaszka krowy przyda się podobnie jak ta konia? Czy lepiej już dopłacić do konia :D?

      Ps. Czytają, czytają :) Lektura w sam raz na przerwy od nauki i chwile zwątpienia przed samymi maturami ;)

      Usuń
    6. Nie wiem czy wszyscy dobrze zrozumieli mój poprzedni komentarz: kości nie są niezbędne do nauki i zaliczenia kolokwium. Kości są tylko jedną z wielu pomocy naukowych, możecie je kupić i używać aby umilić/ułatwić sobie naukę, co jest szczególnie przydatne jeśli ktoś nie ma wyobraźni przestrzennej (ja na szczęście nie miałam tego problemu dlatego kupiłam niewiele kości).
      Dlatego jeśli macie płacić dużo to może lepiej nie kupujcie ich wcale? Nie rzucajcie się też na te kości jak tylko ktoś ogłosi, że chce sprzedać - nie musicie trzymać w pokoju całego szkieletu, żeby to zdać :D
      Kości są pomocą naukową, tak jak dla przykładu zakreślacze - jedni je kupują i z uwielbieniem z nich korzystają w trakcie nauki a inni ich nie potrzebują...

      @Lis jak się skutecznie uczyć? Wypożycz sobie książki, które są potrzebne i przeczytaj z nich to, co według planu zajęć będziesz miała danego dna ;) najważniejsze rzeczy i nazwy (po polsku i łacinie) wypisz sobie w jakimś notatniku - to musisz zawsze umieć na pamięć a cała reszta to taki raczej luźny opis żeby połączyć te dziwne nazwy ze sobą w całość :D
      "Za moich czasów" prawie w ogóle nie używaliśmy krowy i całą anatomię przerobiliśmy na koniu, więc wolałabym mieć konia. Na krowie warto tylko zobaczyć jak bardzo zmienia się ułożenie kości przez to, że ma rogi :D Jak dla mnie to już świnia była bardziej podobna do konia i mając wybór między krową a świnią wolałaby tę drugą (dodatkowo jest tańsza) :)
      Ale ja miałam anatomię jeszcze za czasów panowania poprzedniego profesora, więc nie wiem jak jest teraz.

      Usuń
    7. Dzięki za odpowiedź ;)

      Usuń
  7. Witaj :)
    Czy mogłabyś wypisać listę książek potrzebnych na III rok ? Takie, które są najbardziej oblegane, najbardziej potrzebne, z których się uczyłaś :D Będę bardzo wdzięczna :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, zaraz zobaczę jakie mieliśmy przedmioty i napiszę nowy post jeszcze dziś lub jutro (tak czy inaczej w przeciągu najbliższych 3 godzin powinnam to zrobić :D)

      Usuń
  8. Świetny blog :) Mam pytanko..jako że idę na piękny 3 ci rok i mam do wyoboru bardzoo ciekawe fakultety:
    Marketing i zarządzanie
    Choroby zwierząt łownych
    Chów i choroby ptaków bezgrzebieniowych
    Biomateriały

    to jakich nie polecasz? Czy któreś były w czwartek albo piątek? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiuuu, na stronie UP już jest rozpisany plan razem z fakultetami :)
      <3
      ~ChLOR

      Usuń
  9. A ja czekam z niecierpliwością na następny wpis; )

    OdpowiedzUsuń