środa, 9 lipca 2014

Technologie informacyjne (TI)

Powracam z maratonem przedmiotowym, niedługo kończymy pierwszy semestr :D

TECHNOLOGIE INFORMACYJNE


Jak dla mnie przedmiot typu "zapychacz" - nikomu do szczęścia potrzebny nie jest ale skoro już istnieje to trzeba go zaliczyć jak wszystkie inne :D Jest on tym samym czym była informatyka w szkole podstawowej - opiera się na doskonaleniu umiejętności związanych z exelem i wordem.

Wykłady - wydaje mi się, że były prowadzone ale ja na nie chyba nie uczęszczałam :D Na wykładach z tego co pamiętam były listy, które pomagały w uzyskaniu lepszej oceny ale tylko osobom, które były w grupie prowadzonej przez wykładowce (pozostałe grupy nie miały profitów ze względu na listy z tego co pamiętam).
Ćwiczenia - prowadzone były co 2 tygodnie po połowie grupy (czyli tydzień 1 - pierwsze 15 osób z grupy, tydzień 2 - kolejne 15 osób i tak na zmianę). Na zajęciach przeprowadzane są jakieś obliczenia w exelu lub edycja tekstu w wordzie - są to zadania jakie możecie dostać na zaliczeniu na koniec semestru. Wykonane ćwiczenia można wysłać na swojego maila, żeby mieć się z czego przygotować do zaliczenia.

Zaliczenie ćwiczeń - zajęcia trwają tylko 1 semestr, zaliczenie odbywa się w taki sam sposób jak ćwiczenia, dostajecie zestaw ćwiczeń do wykonania za pomocą programów, których używaliście na zajęciach, zadania są bardzo podobne, do tych które robiliście wcześniej. Gotową pracę chyba wysyłało się na maila do prowadzącego. Wyniki były podane w przeciągu tygodnia od zaliczenia - bardzo dużo osób to zaliczyło, więc bez spiny :)

Prowadzący ćwiczenia - prowadzących jest 3, wydaje mi się, że pan prowadzący wykłady jest najbardziej wymagający a pozostali są spoko :)

4 komentarze:

  1. Dodam, że w niektórych grupach zaliczenie wyglądało na zasadzie "kto chce 3, może wyjść" :D

    OdpowiedzUsuń
  2. heeeej, piszę tutaj, bo pod starym postem może będzie Ci trudniej znalezc - przejrzałam calutkiego Twojego bloga i mam pytanie co do książek - czy da się je wypożyczyc w bibliotece czy raczej musiałaś szukac na własną rękę? Dostałam się na wetę do Lublina i już jestem w stresie z czego będę się uczyła. :D Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję!
      Książki spokojnie można wypożyczyć, ja przez całe 2 lata na własność miałam może 2? Jedyne co trzeba kupić to książkę do języka ale to jest koszt ok 50-70zł i korzystasz z niej przez 2 lata, więc nie jest źle :)
      I jeszcze zeszyt na histo (też 50zł) ale musisz mieć nowy, nie daj sobie wepchnąć używanego od kogoś :)
      Pozostałe przedmioty - część książek wypożyczysz, odkupisz pewnie od kogoś jakieś notatki lub będziesz coś kserować. Po CollVecie krążą niektóre skrypty (te bardziej pożądane np. kości, mięśnie). Nie kupuj żadnych książek teraz bo to głupie i tylko niepotrzebnie stracisz pieniądze, nawet atlasy na anato można wypożyczyć :)
      Wszystko Ci się rozjaśni w październiku, głowa do góry i wypoczywaj przed studiami, bo one potrafią być męczące :D

      Usuń
    2. Ogromne dzięki za odpowiedź! Pozdrawiam :)))

      Usuń