niedziela, 31 sierpnia 2014

Agronomia & Etyka

Agronomia
Przedmiot bezsensowny, był przepisywany (jeśli ktoś miał w indeksie chyba minimum 4), trwa semestr, prowadzony tylko w formie wykładów. Wykłady były jakie były, prawie na każdym wykładzie puszczana była lista. Jeśli szanowny student był na wszystkich listach to miał dostać o pół oceny wyżej.
"Miał dostać" to bardzo trafne stwierdzenie, ponieważ prowadzący w okresie sesji zgubił listy i z całego semestru chodzenia na wykłady studenci nie mieli nic :D
Zaliczenie z formie testu wyświetlanego na slajdach z prezentacji, na pytania było od 10 do 20 sekund w zależności od trudności (czyli prawie zdążycie przeczytać pytanie i nie czytając odpowiedzi strzelić coś myśląc "i tak nie wiem o co tu chodzi"). Po zaliczeniu studenci rozchodzą się do domu w stanie ogólnej wesołości mając nadzieję, że mieli dziś więcej szczęścia niż podczas zakreślania liczb w Lotto.
Padają pytania o zawartość skrobi w ziemniakach, pszenicę durum, ilość gospodarstw w Polsce jakieś tam rodzaje ziemi i coś tam jeszcze - czyli wtf, może ustrzelam? Niestety trzeci termin był chyba ustny :(

głowa do góry - chyba nikt nie ma z tego waruna, więc i Wy dacie radę :D



Etyka (zwana inaczej bioreligią)
Jeśli myślicie, że omawiane tu będzie etyczne podejście do zawodu, pasja i powołanie to grubo się mylicie. Grubo się mylicie nawet jeśli myślicie, że będzie tu coś związanego ze zwierzętami!
Zajęcia w formie wykładów, na szczęście tylko przez jeden semestr, prowadzone przez Pana księdza z KULu, który odprawia msze w kościele na Felinie (kiedyś pod koniec mszy krzyczał z ambony na biednych zebranych studentów, że do spowiedzi prawie nikt nie podszedł a komunię świętą przyjmuje tylko garstka osób!). Na zajęciach rozmawiacie o Bogu, Biblii i własnej postawie duchowej. Padają takie pytania jak: kto jest niewierzący, kto jest innej wiary, kto zrzekł się wiary katolickiej i dlaczego? Oczywiście na te pytania osoby, których to dotyczy powinny podnieść rękę w górę :) Jeśli ktoś podniesie - zaczyna się długi i wyczerpujący monolog, przerywany pytaniami: dlaczego, po co, jak się z tym czujesz itp. Osoby, które nie podniosą ręki uznawane są za te wierzące i biorące czynny udział we wspólnocie parafialnej i odpytywane są z katechizmu :) Padają również bardziej osobiste pytania w stylu: czy masz dziewczynę, co cię w niej urzekło, dlaczego jesteś akurat z nią? Na które to odpowiadać przy całym roku wcale nie jest tak łatwo :)
Z tego też powodu przedmiot ten nazywany był bio-religią. Na szczęście nie musieliśmy się modlić na zakończenie zajęć :)
Nie radzę się spóźniać - siadasz wtedy z przodu i duża część zajęć to dialog między tobą a prowadzącym!

Na dodatek, żeby nie było tak nudno (bo w tym momencie każdy sobie myśli pier**lę nie idę!) napiszę, że na każdych zajęciach sprawdzana jest lista obecności. Jeśli jesteś na wszystkich jesteś zwolniony z zaliczenia i dostajesz 4,5 do indeksu. Jeśli byłeś nieobecny i nie masz zwolnienia to masz zaliczenie ustne u księdza z materiału omawianego na zajęciach, więc można się spodziewać wszystkiego. Ja byłam zwolniona a mimo to kazał mi wymienić uczynki miłosierne względem ciała :D
Jeden z najdziwniejszych przedmiotów na tych studiach <3

4 komentarze:

  1. Kiedy polecasz kupować książki i kości? Dużo jest książek w bibliotece? A jakie trzeba mieć swoje? Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raczej nie polecam kupowania książek - jak dla mnie to jest wyrzucanie pieniędzy :) Książek w bibliotece jest dużo ale nie zawsze wystarcza ich dla wszystkich studentów (szczególnie te najlepsze książki jak atlasy do anatomii, mikrobiologia, biochemia czy fizjologia).
      Książki na własność musiałam mieć tylko z angielskiego - podręcznik na ćwiczenia oraz weterynaryjne teksty fachowe :) Pozostałe książki miałam wypożyczone z biblioteki.

      Kości i książki najlepiej jest kupić oczywiście na początku roku akademickiego - prowadzący na każdych zajęciach mówią jakie książki należy mieć :) Wtedy masz spis i wiesz, że nie kupisz jakichś niepotrzebnych książek (np genetyki czy hist wet). Kości kup jak przyjedziesz do Lublina - powinien jeszcze być wybór a już będziesz na miejscu i możesz je od razu odebrać :)

      Usuń
  2. Skąd mogę wziąć tanie kości? I jakie najlepiej kupić? głowa czy coś innego? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupić od starszych :) Najlepsza jest czaszka konia, ewentualnie świnia/krowa :) pozostałe to już zależy od tego, co dla Ciebie będzie trudne na zajęciach i co będziesz musiała częściej powtarzać :)

      Usuń